Decydując się na zadaszenie tarasu lub jego pełną zabudowę, zwracamy uwagę na wiele czynników. Wychodzimy od przeanalizowania wyglądu całej konstrukcji i sprawdzamy, czy będzie ona harmonizować z pierwotnym kształtem naszego domu. Zastanawiamy się, czym zadaszyć taras, wybieramy między systemem ramowym a bezramowym i upewniamy się, jakie ilości dziennego światła zagwarantują nam oferowane szyby. Wreszcie sprawdzamy antywłamaniowe zabezpieczenia drzwi i badamy parametry izolacji termicznej, ewentualnie akustycznej. Niewiele osób zwraca natomiast uwagę na komfort użytkowania tarasu związany z rodzajem zastosowanego przejścia między wnętrzem domu a częścią rekreacyjną. Tymczasem ten drobny element może mieć niebagatelne znaczenie dla przyszłego bezpieczeństwa korzystających z tarasu domowników. Co przesądza o tym, że weranda jest uważana za bezpieczną i wygodną w użytkowaniu? Przeczytaj, co oznacza próg zero.
Standardowe drzwi balkonowe posiadają progi sięgające nawet do 7-8 centymetrów. Jest to rozwiązanie, do którego można wprawdzie przywyknąć w toku użytkowania tarasu czy werandy, jednakże dla dzieci, osób starszych i inwalidów taki próg automatycznie stanie się przeszkodą. Wyobraźmy sobie tylko beztrosko bawiące się pociechy. Chwila nieuwagi podczas zabawy w berka czy biegu z ograniczającymi widoczność zabawkami w rękach wystarczy, by doszło do bolesnego upadku. Z podobnym problemem zetkną się nasi dziadkowie mający problem z wysokim podnoszeniem nóg z uwagi na choroby stawów oraz osoby po kontuzjach kolan czy kostek u stóp. Nawet dla zdrowych domowników pokonanie progu może niekiedy stanowić wyzwanie. Przywołajmy choćby przypadek, w którym szklana weranda pełni funkcję letniej jadalni, a my przenosimy przez próg naręcza talerzy z gorącymi potrawami i filiżanki ze świeżo zaparzoną kawą. Potknięcie się mogłoby skończyć się dotkliwymi poparzeniami. Nie mówiąc już o plamach na ubraniach tak gospodarzy, jak i gości!
Na szczęście wielu producentów ma w swojej ofercie drzwi tarasowe z tzw. progiem zero. Zawiasy zostały w nich zastąpione specjalną, wmontowaną w podłoże szyną, która podtrzymuje przesuwne drzwi na całej długości. Tak skonstruowany próg zero – czyli system bezprogowy usuwa niepożądaną fizyczną barierę, nie zmniejszając jednocześnie szczelności termicznej czy wodnej, o których zachowanie dba innowacyjna opadająca uszczelka.
Zabudowa tarasu w systemie bezprogowym albo z drzwiami o obniżonym progu ma jeszcze jedną zaletę. Mianowicie przy zastosowaniu takiego rozwiązania powierzchnia przeszklenia drzwi jest większa od standardowej, a co za tym idzie buduje wrażenie płynnego przechodzenia z wnętrza domu do ogrodu. Zapewnia to optymalnie wysoki dopływ światła słonecznego do pomieszczeń znajdujących się w głębi części mieszkalnej. Gładko wkomponowuje też dom w zastany krajobraz, tworząc wyjątkową przestrzeń wypoczynkową z poszanowaniem otoczenia. W efekcie lokatorzy otwierają się na naturę i pozostają bliżej zieleni nawet w dni o niezbyt przychylnej aurze.
Jako gospodarze domu nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji, w jakich próg zero może okazać się pomocny. Tym bardziej warto zdecydować się na to udogodnienie, by zawczasu zapobiec ewentualnym wypadkom, które mogłyby się wydarzyć przy zaistnieniu rozmaitych sprzyjających im okoliczności.
|Zobacz także: